Zanim przejdziemy do omówienia konkretnych inicjatyw przygotowanych przez firmy w celu pomocy ukraińskim uchodźcom, warto podkreślić jedną rzecz. Po niemal dwóch miesiącach od wybuchu wojny, gdy pierwsze emocje już nieco opadły i łatwiej o jakiekolwiek analizy, widzimy jedno – marki potrafią działać szybko i skutecznie w obliczu kryzysu. Ekstremalna sytuacja spowodowała, że każdy brand starał się „dać coś od siebie” i pokazać solidarność z naszymi wschodnimi sąsiadami. Przygotowany przez nas przegląd działań pomocowych nie ma więc na celu wskazanie tych, którzy zrobili coś lepiej lub dali więcej. Często bowiem nawet z pozoru małe działania, mogą przynieść wiele dobra.
Bojkot rosyjskiego rynku oraz zaprzestanie sprzedaży produktów agresora
Jedną z pierwszych reakcji marek na wiadomość o wybuchu wojny w Ukrainie, było całkowite zaprzestanie lub czasowe wstrzymanie sprzedaży produktów w Rosji. Działania tego typu podjęły m.in. LPP (właściciel takich brandów jak Reserved, Mohito oraz Sinsay), IKEA oraz tacy giganci jak Apple czy Intel. Marka Adidas zerwała współpracę z Rosyjską Federacją Piłkarską, z kolei firmy transportowe UPS i FedEx poinformowały o zawieszeniu swoich usług na wschodzie. Zestawienie przedsiębiorstw wycofujących się z rynku agresora stale się wydłuża, a firmy, które pozostają w Rosji trafiają na tzw. listę wstydu (m.in. Auchan, Decathlon oraz Nestle). Jednocześnie wiele firm działających w Polsce zadeklarowało wycofanie ze swoich półek sklepowych artykułów produkowanych w Rosji (m.in. Rossmann, sieć handlowa Stokrotka, Netto oraz Polo). Każdy tego typu gest jest wyrazem solidarności z Ukrainą oraz jasnym sygnałem, że brand na miarę swoich możliwości wymierza karę Rosji.
Miejsca pracy i wsparcie finansowe dla pracowników
Dla osób, które przybywają z Ukrainy do Polski ważna jest nie tylko doraźna pomoc materialna, ale przede wszystkim wsparcie długofalowe. Właśnie dlatego wiele firm otworzyło rekrutacje i ułatwia obywatelom zza wschodniej granicy płynne wejście na nasz rodzimy rynek pracy. Szeroko zakrojoną akcję employer brandingową przygotowali m.in. Lidl, Biedronka oraz Żabka. Sieci publikują ogłoszenia w języku ukraińskim na specjalnie przygotowanych w tym celu platformach oraz starają się upraszczać formalności związane z rozpoczęciem zatrudnienia. Jak wynika z raportu Randstad – międzynarodowej agencji zatrudnienia, największe szanse na znalezienie pracy uchodźcy mają w branży hotelarskiej oraz gastronomii. Gotowość zatrudnienia Ukraińców zadeklarowało 47 proc. firm z tych sektorów. Według badania Randstad, na przyjęcie uchodźców nastawione są przede wszystkim przedsiębiorstwa średniej wielkości, zatrudniające od 50 do 250 pracowników. Obecnie największy jest popyt na niewykwalifikowanych pracowników fizycznych oraz pracowników wykwalifikowanych poszukiwanych na stanowiska techniczne. Chętnie zatrudniani są także kierowcy oraz specjaliści.
Robiąc zakupy, też możesz pomóc
Przekazanie całości lub części dochodu ze sprzedaży swoich produktów to zdecydowanie jedna z chętniej wybieranych przez firmy akcji pomocowych. Nie ma w tym nic dziwnego, jeśli uwzględnimy korzyści płynące z tego typu działań. Firma może realnie pomóc uchodźcom, z kolei klienci wybierają artykuły, które być może i tak zamierzali kupić. Dochód ze sprzedaży swojego asortymentu chętnie przekazują mniejsze, lokalne brandy, które nie zawsze mają wolne środki, aby przelać je na rzecz fundacji lub organizacji pomocowej. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku wielkich firm. Tu ofiarowane sumy robią wrażenie. Przykładowo, firma Aflofarm przekazała 500 tys. zł na cele humanitarne oraz wsparła uchodźców pomocą farmakologiczną o takiej samej wartości. Podobne sumy na rzecz obywateli Ukrainy przekazał Maspex – pół mln zł w postaci pomocy finansowej, a kolejne pół – w postaci produktów żywnościowych. Wsparcie produktowe o wartości aż 10 mln euro przekazała międzynarodowa grupa Lidl i Kaufland. Z kolei LPP oraz Lidl Polska przekazały odpowiednio 1 mln zł pomocy finansowej oraz produkty o tej samej wartości.
Trudno w jednym miejscu wymienić wszystkie akcje pomocowe, które biznes przygotował tuż po wybuchu wojny w Ukrainie, a nierzadko nadal je kontynuuje. To najlepiej świadczy, jak duża była i jest skala oferowanej pomocy. Jedno jest jednak pewne – ten egzamin marki zdały celująco.